PŁACZ

Płacz emocje wyraża
odczucia obnaża
Czego on jest dowodem
wieje radością czy chłodem
Płacz to łza przezroczysta
przyczyna jest  oczywista
Jest to objaw  złości
może wielkiej radości ?
Płacz ze szczęścia odnawia
ze smutku...rany pozostawia
Łzy radosne uśmiech wywołują
te smutne...bólem emanują

Szlochanie przeszywa ciało
łzy płyną... spokoju tak mało
zamienić łzy czarne w brylantowe
czary mary ... już życie różowe

UCZUCIA ODCZUCIA

Gdy uczucie radości nas odwiedzi
znajdujemy na wszystko odpowiedzi
Jest tak miło ciepłowesoło
same dobro widzimy w koło

Gdy uczucie lęku nas odwiedzi
szukamy na wszystko odpowiedzi
Kryjemy się wtedy gdzieś w kąt
idziemy jakoś dziwnie pod prąd

Gdy uczucie szczęścia nas odwiedzi
rozpływamy się nie szukamy odpowiedzi
Bujamy w chmurach szalejemy
uśmiechy dookoła rozdajemy

Gdy uczucie zazdrości nad odwiedzi
szukamy wewnątrz podpowiedzi
Jest to trudne do zniesienia
doznajemy duszy cierpienia

Uczucia w nas stale krążą
gonią nas nieraz nie zdążą
Głaszczą nas dotykają
wpadają na nas...znikają

ANIELSKO

Anioł zajrzeć może wszędzie
wszystko czuje... wie co  będzie.
Dogląda szczęścia w oczy spojrzy
komu pomóc zawsze dojrzy.
Pogłaszcze po głowie...cię przytuli
niejednego wnet rozczuli.
Otuchy doda... poda dłoń
wszyscy lgną dlatego doń.
Nieraz groźnie palcem grozi
swoim wzrokiem kogoś zmrozi
Rozdaje ciepło sprawiedliwie
bywa że  w chmurach leży leniwie.
Często myśli o tobie
wtedy zaszumi ci w głowie.

Czy znasz tego anioła?
spójrz w górę... 
on fruwa wokół ciebie dookoła.

PARANOJE

Każdy ma  paranoje
czyjeś  a może swoje.
Osaczają umysł zniewalają
dziwne odczucia wyzwalają
Jedni obsesyjnie kwiaty hodują
inni na punkcie  psa wariują.
Niektórzy boją się wszystkiego
bo niebezpiecznie dla niej lub dla niego.
Są tacy którzy się nie przejmują
swą beztroską  wszystko  psują.
Jeden jest gruby bo się obżera
potem patrzy w lustro i bierze go cholera
Bywa że ktoś ma na jakimś punkcie bzika
w głowie mu się kręci do czegoś wzdycha

Paranoje krążą gdzieś blisko
czają się... oplatają wszystko.

Można popaść w paranoję lub nie
nie zapanujesz nad nią ..  omota cię
Trzymaj się od niej z daleka
inaczej ironia i drwina cię czeka

DLA ZMYSŁÓW

Nasze zmysły   zgłodniałe
myślą... patrzą... wytrwałe

Chcą być  nakarmione
wtedy  szczęśliwie wyzwolone
Jedzą życiowe sytuacje
każdy zmysł ma  swoje  racje
Dobierają się w  pary
takie czary mary

Słuch pod pachę bierze czucie
gdzieś wewnątrz czujesz kłucie
Smak i węch  w dal podążają
tak w sobie się zatracają
Wzrok samotnie podróżuje
bajek z życia wypatruje

Wszystkie nieraz  walca tańczą
twoją duszę cicho niańczą
Nagle burzę wywołują
wszystko fruwa źle się czują.

Nakarm zmysły zadbaj o nie
weź je delikatnie w dłonie
Pozwól im spokojnie spać
co możesz im jeszcze dać ?

W SIECI

W sieci jesteś ciągle  i stale
 podchodzisz do tego niedbale
Jednak jak się  dobrze zastanowisz
codziennie z niej coś dla siebie złowisz
od rana myślisz  nakręcona  
naciskasz guzik ...ooooo tapeta upragniona
Ciekawość... chęć spojrzenia w głąb
sieć się rozrasta jak potężny dąb
Czytasz patrzysz analizujesz
od razu lepiej się wtedy czujesz
To taka poranna kawusia na dzień dobry
nabierasz siły masz elastyczność kobry
Ciekawe co u kogo słychać
można razem wspólnie pooddychać
Podzielić się dobrymi myślami poużalać
emocje dobre i złe powyzwalać
Jaka to magia że  na odległość czujesz
moc sieci... myślami emanujesz
Sieć przyjaźnie tworzy nie wiadomo skąd
przypadek zrządzenie losu ...droga pod prąd
Niby daleko a jednak tak blisko
nic nie wiesz a jednak wiesz wszystko
Ściskaj sieć mocno w swojej dłoni
pomoże ci żyć... to rodzaj twojej broni

ŻYCIE

Dlaczego ludzie odbierają sobie życie
przecież trzeba kochać je nad życie.
Po prostu nie wszyscy je doceniają
w innych wartościach trwają

Taki narkoman czy on nie wie
że szybko może znaleźć się w niebie?
Nie dopuszcza do siebie takiej myśli
najważniejsza ekstaza...potem  coś wymyśli


Taki alkoholik nałogowy
nie dopuszcza złej myśli do swej głowy.
Bez alkoholu nie może żyć
za ten trunek odda wszystko... co tu kryć.
Nawet nieświadomie własne życie
czy on postępuje należycie?


Taki grubas co ma cholesterol przekroczony
nie dasz mu smalcu czuje się urażony.
Mówisz mu o zdrowej żywności
a on tylko na ciebie się złości.


Taki  zaawansowany pracoholik
to gorszy niż zwykły alkoholik.
Praca to jego bóstwo
zdrowie nieważne psychiczne oszustwo.
Myśli że świat swoją pracą zbawi
a tylko depresji się nabawi.

Takie to nieraz bywa życie
dbajmy dlatego o nie należycie

W LABIRYNCIE

W labiryncie zdarzeń krok po kroku
raz droga świetlana raz trochę mroku
Nieraz rozum nieraz intuicja   prowadzi
labirynt kręty ktoś o korzeń raptem zawadzi
Ważne aby się po drodze nie przewrócić
zła droga czy dobra...może z niej zawrócić?
To poważny nieraz jest dylemat
komediowy lub tragiczny temat
Każdy przez labirynt się przepycha
śmieje się złości rozczarowuje...wzdycha
Jak bezpiecznie przez niego przejść
w labiryncie jest wiele wyjść i wejść
Są aleje szerokie i przyjaźnie oświetlone
bywają też wąskie kamieniem zawalone
Trzeba rozważnie wybrać swoją drogę
iść pewnie nie mówić że przejść jej nie mogę

SPOJRZENIE

Spoglądasz... widzisz kogoś wspaniałego
pragniesz go... nie wiesz dlaczego
Przybliżasz się dotykasz poznajesz
takie śliczne... euforii dostajesz
Usta  oczy włosy i ręce
takie wspaniałe... jesteś w rozterce
Czy to może być na zawsze twoje
czy tego pragniecie oboje?
Złączenie silne i mocne
czy okaże się ono owocne?

Mija czas tak szybko płynie
jak na  wielkim ekranie w kinie
Spoglądasz  widzisz coś innego
czy na prawdę chciałaś właśnie tego?
Takie inaczej ślicznie przykurzone
kiedyś tak bardzo upragnione
Inaczej to teraz widzisz
czy chcesz tego czy nienawidzisz?
Patrzysz na wszystko z perspektywy
jakieś inne wszystko jakby na niby

BUJANIE W CHMURACH

Bujanie w chmurach... bywa  przyjemne
wtedy wnętrze inne... tajemne.
Gdy codzienność tak strasznie nuży
w sercu i w głowie coś się burzy.
Chce się leżeć na łące i zamknąć oczy
świat  piękny...lekko  zauroczy.
Pofrunąć można w przestworza
popływać na  falach morza
Wskoczyć do cudzych myśli
niech coś miłego się przyśni
Pozamieniać w głowie kolory
to takie dziwne duszy amory
Poszukać w sobie czegoś innego
takiego zupełnie nietypowego
Śmiać się z tego co smutne
mieć myśli lekko bałamutne
Coś nieraz trzeba wywrócić
by do rzeczywistości powrócić

ZAPLĄTANI

Zaplątani w siebie bez pamięci
patrzą prosto w oczy... jak zaklęci
Przytulone ciała mocno szczelnie
wnętrza jak rozgrzane patelnie

On głaszcze ją po całym ciele
Ona chce dać mu tak bardzo wiele
On wbija w jej włosy swoje dłonie
Ona całuje tkliwie jego skronie
On jej piersiami zauroczony
Ona figlarna...on tym zniewolony

Podniecenie ich ciała rozpiera
miedzy nimi się wszystko rozwiera
Nadzy miłością spowici
jakby na stałe do siebie przyszyci
Przez ich ciała przechodzi ciepły prąd
nagle przyszedł... nie wiadomo skąd
W głowach kolor tęczy... coś wiruje
umysł pijany szczęściem emanuje
Zaplątane twarze nogi dłonie
Jego serce i jej... mocno płonie
Szaleją trwają  w siebie wbici
strzałą amora na wylot przeszyci

On i Ona w siebie zaplątani
Pan Spokojny  i Zwariowana Pani 

Namiętność

Namiętność... coś w sercu trzaśnie
wtedy wewnątrz  nic nie zaśnie
Wielkie dziwne podniecenie
 jakieś nagłe uniesienie 
Myśli nie ujarzmione...cisza gra
dziwna euforia ...trwa

Tak lekko niespokojnie
wewnątrz cicho dostojnie
Kręci się wszystko wiruje
radością wokół emanuje
Zbliżenie duszy i ciała
zatracenie się  prawie bez mała
Jakieś czary niepowtarzalne
zmysły wariują .. niebanalne
Wewnątrz ogień pali
serce rytmicznie wali
Ciał namiętne zespolenie
lekkie zwiewne duszy tchnienie

Ile stan ten może trwać
garściami należy go brać

ZAZDROŚĆ

 

 Wokół zazdrość istnieje
drwi z ciebie w oczy się śmieje
Chodzi za tobą...cię męczy
kpi śmieje się...dręczy
Spotykasz ją na każdym kroku
dniem jak również o zmroku
W sklepie na podwórku z wieczora
dla niej każda dobra jest pora
Wszędzie wielu zazdrosnych
smutnych zawistnych nie radosnych
Zazdrość to  dziwne uczucie
złe nieprzyjazne duszy strucie
Omijaj zazdrość skutecznie
poczujesz się wtedy bajecznie
Obca ci będzie nienawiść
opuści cię wtedy też zawiść

Zazdrość potrzebna troszeczkę
nieraz pójdź z nią na wycieczkę
Traktuj ją lekko przymróż oko
nie zadzieraj głowy za wysoko
Nie oceniaj  negatywnie
mimo że coś pachnie dziwnie

Przytul się lekko do zazdrości
wtedy ona ciepło cię ugości
Nie drażnij jej nie prowokój
daj jej po prostu spokój
Daj wiarę temu co widzisz
najwyżej bardzo się zdziwisz
Ale co tam nie przejmuj się wcale
zazdrość traktuj niedbale

Chwila

Chwila...co to takiego
trudno zdefiniować i dlatego


Gdy jest wspaniała... może trwać wiecznie
gdy zła niech ginie... niebezpiecznie


Życie to  krótka  czy długa chwila
ona nam czucie umila
Co po tej chwili następuje
każdy po swojemu czuje
Wyobraźnia  mocno szaleje
wszystko wewnątrz truchleje
Coś gdzieś tam  chichocze w dali
jesteśmy na świecie tacy mali

CZY ?

Czy można robić to co się chce?
Czy opatrzność istnieje... może nie?
Czy można kochać tego kto oszukuje?
Czy należy pomagać temu co ci życie rujnuje?

Czy możesz oceniać czyjeś działania?
Czy złość jest nie do pokonania?
Czy obżarstwo wynika ze stresu?
Czy umiesz pomagać bez interesu?

Czy potrafisz zrezygnować z przyjemności?
Czy empatia w twoim sercu  gości?
Czy przyjaźń zawsze jest prawdziwa?
Czy zdrada to sprawa drażliwa?

Czy miłość trwa bez żadnego końca?
Czy sumienie to jest twój obrońca?
Czy ból jest do życia potrzebny?
Czy oszustwo to jest czyn haniebny?

Czy zawsze prawdę powiesz?
Czy wszystkiego dokładnie się dowiesz?
Czy postępujesz na pewno moralnie?
Czy nie działasz nieraz nachalnie?

Czy wiesz zawsze co chcesz?
Czy na pewno dobrze robisz też??
Czy potrafisz się do błędu przyznać
Czy umiesz miłość pięknie wyznać?

Czy umiesz odpowiedzieć... tak czy nie?
Czy wiesz? bo ja nie.

MASKA

Maska chroni czy izoluje
daje spokój ... może oszukuje
Kryje się za nią wszystko?
wielkie umysłowe urwisko
Szalone myśli  spokojne
łagodne i wywołujące wojnę
Dwie twarze w masce i bez
śmiech lub dolina łez
Która twarz jest prawdziwa
która jak się nazywa
Może potrzebne są dwie
dylemat...nurtuje mnie

Jedna spokojna i wrażliwa
druga walcząca jednak tkliwa
Bywa  niezadowolona
czasami lekko zachwycona

Zdjąć maskę... a może nie
kto to wie ?

SMYRANIE

Błogie smyranie
przemiłe  duszy głaskanie
Zamykasz  oczy i czujesz
miłe doznania ciepłem emanujesz
Kto kogo smyra i po co?
czy lepiej smyrać dniem czy nocą
Zależy czym smyra i gdzie
każdy czego innego od smyrania chce


Jeden lubi smyranie po plecach
to go bardzo podnieca
Inny lubi jak się smyra po głowie
wtedy dwie osoby mają się ku sobie


Niektórzy  smyranie stopy uwielbiają
dopiero wspaniale się mają
Na smyranie po brzuchu co powiecie?
takiego amatora też znajdziecie
Smyrać można wszędzie gdzie się da
zależy kto z czego przyjemność ma
Smyranie jest dowodem miłości
zbliżenia...przyczyną radości


Smyranie to taki ruch palca
delikatny jak tańczenie walca

Zastanów się nad smyraniem
nie myl go czasem z głaskaniem

Pyszałek

Pyszałek wykwintnie  zawsze chce
świetnie i pysznie... podoba  się to czy nie
Chodzi z  głową do góry uniesioną
w swoich myślach koroną ozdobioną
Myśli że jest najważniejszy
pełen blasku i najświetniejszy
Chce by wszyscy przepychu  mu  zazdrościli
podlizywali się i byli mili
Podziwiali ... wzdychali do niego
on lekceważąco  drwi wtedy z tego
Robi łaskę że z kimś rozmawia
długo myśli gdy coś postanawia
Przechwala się wszystkim co ma
lekceważy kpi w nonszalancji trwa.


Idzie tak przez życie krokiem upartym 
zadufany w sobie z nosem zadartym
Patrzy...pustka wokół niego
bo cię nikt nie potrzebuje kolego!

ZROZUMIENIE

Wymagasz zrozumienia dla siebie
aby wszyscy dbali o ciebie
Dlaczego od innych tego oczekujesz
masz prawo? nad sobą nie panujesz ?
Wprawdzie nieraz ciężkie chwile
wtedy szum w głowie emocji tyle
Aktywność bardzo pomaga
podstawą jest równowaga
Nie siedź w kącie nie rozmyślaj
burza  mózgu coś wymyślaj
Rozpychaj się idź do przodu
nie trać wiary bez powodu
Licz na siebie przede wszystkim
daj empatię swoim bliskim
Działaj szybko lecz roztropnie
bo inaczej prąd cię kopnie


Bądź dla siebie najważniejsza
wtedy  staniesz się śliczniejsza
Załóż suknię idź na bal
niechaj wszystkim będzie żal
Przyjmij piękną zwiewną postać
taką masz już zawsze zostać

IRONICZNIE

Klimat bywa nieraz ironiczny
niemiły i specyficzny

Patrzysz na to z lekkim uśmiechem
coś emanuje podejrzliwością i grzechem

Podoba  ci się  to nieraz i wiesz 
że  bardzo tego chcesz

Ironia często frustruje
nie zawsze zgodę buduje

Pruderia idzie  w kąt
ironia zmierza lekko pod prąd

Podnieca ... lecz nie uzdrawia
bulwersuje ...  na nogi stawia

Delikatnością  nie grzeszy
bywa że bardzo peszy

Zawsze kieruje się złością
tchnie złem i zazdrością

Czy ironia jest komuś potrzebna
chyba lepiej gdy myśl jest dobra i zwiewna
Ironia wykrzywia twarz
wtedy kiepski wyraz jej masz

DELIKATNIE

Patrzę na świat delikatnie
nieraz jest fajnie bywa że coś się zatnie
jakoś się wlecze nie chce  posunąć
nagle przyśpiesza i może runąć
czy nad wszystkim można do końca panować
nieraz nie...lecz spokój trzeba zachować
niespodzianki różne zachcianki w głowie
co myślę...nie każdy się dowie
ale tylko ten kto to czuje
 moją duszę bardzo ujmuje.


takie to nagłe rozmyślanie
lekkie delikatne duszy pranie

WZROKIEM

Wzrokiem

można zabijać

panować nad kimś omijać

można uleczyć

patrzeć tkliwie a także złorzeczyć

    można podniecać

wielki ogień w sercu wzniecać

  można uspakajać

wyciszać myśli dobre wyzwalać

             można dać znak tajemny

zrozumiały dla zakochanych... wzajemny

                   można zobojętnienie wyrazić

zlekceważyć  wszystkim się narazić

                    można  do szału doprowadzić

pokazać znudzenie nienawiść rozprowadzić
                                       można wyrazić uwielbienie
takie olbrzymie miłości pragnienie

Co jest w końcu z tym wzrokiem
w nim jest  siła ...on jest twoim prorokiem. 

PODNIECENIE

Podniecenie

mocne chcenie

dusze koi
czy przystoi
ciało prężne
zmysły mężne
nie poukładane
myśli potargane
wielkie pragnienie
ciała zbawienie
co to będzie
chaos wszędzie
w uszach szum
w sercu bum
moce zniewolone
ciało upragnione
słychać westchnienie
szelest tchnienie
zmysły pracują
piersi falują
tors umięśniony
lśni opalony
uda rozchylone
oczy zniewolone
wielki żar
taki czar
mocne wrażenia
silne spojrzenia
ciał splątanie
mięśni drganie
usta nabrzmiałe
myśli wspaniałe
diabeł krąży
anioł nie zdąży

PRZYMYKAM

Przymykam oczy i  widzę
tak pięknie wspaniale aż się wstydzę.
Otwieram... wszystko znika
gdzieś w oddali została tylko muzyka.
Przymykam znowu... tak przyjemnie
fantazja wraca... nadaremnie.
Otwieram  powoli jestem w realu
jakbym wróciła z wielkiego balu.
Przymykam szybko by do bajki wrócić
wszystko co realne do góry przewrócić.
Otwieram na dłużej i patrzę szeroko
marzenia zostały tak wysoko.
Opuszczam  powoli  powieki
myśli różne... świat daleki.
W rozmyślaniach tak można trwać
przymrużyć oko na luzie wszystko brać.
W bajce jest to dozwolone
choćby było nie wiadomo jak szalone.


Kochajmy swoje marzenia
może doczekają się  spełnienia.
Rzęsy trzepoczą w dół i do góry
raz jesteśmy na ziemi raz uciekamy w chmury.

Znudzenie

Przychodzi nieraz znudzenie
dziwne uczucie jakieś nie spełnienie.
Brakuje czegoś nie wiadomo czego
chociaż pewnie można żyć bez tego.
Coś tam w głowie się kręci... wiruje
czy życie na pewno dobrze smakuje?
Ma ono słone i słodkie smaki
zakręty bierze...bywają różne draki.
W labiryncie jakimś dziwnym się krąży
czy wyjść z niego zawsze się zdąży?
Właściwie jakie to ma znaczenie
wystarczy nieraz krótkie westchnienie.
Znudzenie przyszło i nagle  odchodzi 
czy to tak na prawdę czegoś dowodzi?
Pewnie niczego... takie przemyślenia
do głowy przychodzi tak coś od niechcenia.
Po prostu myśli nieuczesane
gdy są zmęczone i nie wyspane.

Czy warto

Czy warto lojalnie postępować
by zaufanie zdobyć tajemnicy dochować.
Czy warto wszystko robić rzetelnie
nie kombinować i knuć potajemnie.
Czy warto zawierać przyjaźnie 
może lepiej spotkanych traktować doraźnie.
Czy warto podchodzić zawsze z zaufaniem
może to skończyć się rozczarowaniem.
Czy warto realizować marzenia
one przynoszą  tak piękne westchnienia.
Czy warto dbać o innych może lepiej o siebie
wspierać tych którzy  są w potrzebie.
Czy warto iść każdemu z pomocą
walczyć ze złem i przemocą.
Czy warto się  nieraz przeciwstawiać
burzyć standardy...się zastanawiać.
Czy warto iść swoją wytyczoną drogą
mimo  że inni jej pojąć  nie mogą.


Czy warto odpowiedzieć na te wszystkie pytania
to zajmie trochę czasu ...to wymaga zastanawiania.

OKRES WAŻNOŚCI

Każda szansa ma okres ważności
czy to miłe czy jednak  złości?
Gdyby tego okresu nie było
czy lepiej wtedy by się żyło?
Jednak jest i trzeba się w nim zmieścić
by swoją duszę i ciało dopieścić.


Trzeba mobilność ćwiczyć
do asertywnych się zaliczyć.
Wyzwalać z siebie wszelkie moce
być aktywnym .. to nieprzespane noce.
W głowie coraz to inne pomysły
coś nie zwykłego nieraz  się wyśni.
Zmieścić się trzeba w odpowiednim czasie
nie poddawać się nudnej i bezpłciowej masie.
Opuszczać tych którzy umysł trują
niezadowolonych co to wiecznie źle się czują.
Iść do przodu energię rozdawać
frustracji i nudzie się nie poddawać.
Patrzeć na wszystko obserwować
by zawsze wiedzieć jak się zachować.


Czy to jest trudne by w tym nadążyć
po prostu wszystko trzeba dokładnie drążyć.
Poznawać siebie i innych
zuchwałych jak też niewinnych.
Męskich i zniewieściałych
upadłych i tych wspaniałych.


W ten sposób ogarnie się świat
i będzie się z nim żyć za pan brat.

ZEMSTA

Zemsta wewnątrz głęboko siedzi
umysłowi daje złe podpowiedzi.
Zemsta to uczucie złe okrutnie
zakaża rozum dobre myśli utnie.
Ona kieruje ludźmi słabymi
bez zalet... z wadami za to wielkimi.
Zemsta panuje w stanie niemocy
atakuje  znienacka nie udziela pomocy.
Przyjaźni  nigdy sprzyja
radość i empatie omija.
Działa podstępnie za gardło ściska
niebezpieczne stanie na brzegu urwiska.

Po co  komu zemsta jest potrzebna
wszystko niszczy jest taka haniebna.
Nagle pojawia się gdzieś i podjudza
straszy krzyczy  złych ludzi pobudza.
Zemsta to sprytny wampir w masce
węszy podstępnie chodzi o lasce.
Tą laską raptem złowrogo wymachuje
dopiero wtedy  świetnie się czuje.

Gdy Cię odwiedzi... trzeba ją znokautować
aby  szacunek mieć dla siebie i dobrą twarz zachować.

GNUŚNIENIE

Czy gnuśnienie

to jest na życie zobojętnienie?
Może to sprawa charakteru
i brak życiowego poweru.
Trzeba to dokładnie rozważyć
czy gnuśnienie może na  życiu zaważyć.
To umieranie marzeń
niemoc i brak nagłych zdarzeń.
Ciągłe gnuśnienie powoduje
że ciało i umysł coraz gorzej się czuje.
To  siedzenie za dymną zasłoną
w ciszy i spokoju...wszystkie zmysły spłoną.
Pustej przestrzeni umysł nie toleruje
brak działania i gnuśnienie...  rujnuje.


Są tacy którzy gnuśnienie kochają
tak wspaniale w abnegacji się mają.
Wyglądają szaro i nudnie
przez wszystkich odbierani paskudnie.
Co z tego gdy tego nie widzą
wcale się tego nie wstydzą.


Po drugiej stronie gnuśnienia stoją intensywni
drapieżni życiowo  dla zgnuśniałych dziwni.


Po której stronie życia stoisz
zgnuśniałych czy intensywnych bronisz?

PRZELOTNIE

Biegasz coś załatwiasz myślisz i raptem przelotnie
zwrócisz na kogoś uwagę... spojrzysz zalotnie.
Dlaczego coś cię w nim zafascynowało
weszło w pamięć...pozostało.
Bywa że mężczyzna cię zaintrygował
nieznajomy w myślach twoich się schował.
Bywa że  kobieta obca  na ciebie spojrzała
w twojej głowie jakąś myśl na stałe zasiała.
Jak to jest od czego to zależy
że ktoś swoim wzrokiem lub myślą ciebie zmierzy.
Jakaś dziwna nić porozumienia  powstaje
ktoś w twoich myślach na stałe pozostaje.
Jest to coś zupełnie nie zamierzonego
jednak myślisz o tym i wracasz do tego.

Nie znasz... a jednak następuje zbliżenie
myśli... nie ciała... jakieś dziwne westchnienie.
Stąd biorą się znajomości  przyjaźnie i miłości
jeśli tego umiesz doznać niech każdy ci zazdrości.

BAJKA DLA DOROSŁYCH

Ten PAN oczkiem pluje

czy po prostu sobie żartuje?

On miał  niesamowity przypadek

wpadł pod traktor ...to  ciężki wypadek.

Traktor ciągnął za sobą wielki wóz drabiniasty

na wozie na sianie siedziały trzy piękne niewiasty.

Gdy PAN wpadł pod traktor to on zahamował

wóz drabiniasty się przewrócił PANA ze słomą zrolował.

Panie usilnie szukały PANA

lecz droga do niego była trudna i nieznana.

W celu intensywnego szukania

panie wzięły do rąk widły dla lepszego przekopania.

I to był początek  końca

nie znalazł się PANA żaden obrońca.

PAN zrolowany w słomie a panie...

robiły tej słomy mocne dźganie.

Tak PAN postradał oczy

a był z oczami taki uroczy

Teraz PAN wygląda tak jak widać na górze

można mu tylko  dla pocieszenia kupić róże.

Panie są niepocieszone

ze skutków zajścia wcale niezadowolone.

KOMFORT CZY DYSKOMFORT

Genialnie jest komfortowo
przyjaźnie spokojnie bezstresowo.
Zadowolenie w powietrzu króluje
nic nigdzie złego się nie czuje.
Uśmiech  nie schodzi z twarzy
marcepan i kawior się marzy.
Tak by to mogło wiecznie trwać
łagodnie  nie ma się czego bać.


Nagle coś się  zburzy
dyskomfort nadszedł i się chmurzy.
Trzeba głęboki oddech złapać
pomyśleć... po głowie się podrapać.
Dyskomfort każdy źle trawi
nikogo on nigdy nie bawi.
Można spróbować przeczekać
pozytywnie myśleć nie narzekać.

.

BELFEGOR

Każdy ma swojego BELFEGORA
jest to jednak miła  zmora.
BELFEGOR  krąży dookoła zamaskowany
chce leczyć tobą swoje rany.
Mimo że coś cię w nim irytuje
chcesz go... nawet ci smakuje.


Sama nie wiesz dlaczego
żyć nie możesz bez niego.
Co to za dziwna sytuacja
to jakaś podejrzana fascynacja.


BELFEGOR  zamieszkał w sercu twym
nie chcesz a jednak jesteś z nim.
Po ci ci taka przedziwna postać
czy nie lepiej w ciszy umysłu pozostać.
Wkurza cię i denerwuje
a jednak raptem  go brakuje.
Może trzeba bardziej go oswoić
i trochę samemu  się rozdwoić.


Najlepiej nad tym się nie zastanawiać
po prostu ... dobro rozdawać.

EGO

Każdy ma swoje EGO

zapytasz... i co z tego?

Można swoje EGO analizować

życie do niego dostosować.

Trzeba o swoje EGO bardzo  dbać

nieraz mieć odwagę ale i też się bać.

EGO bawi się nieraz z nami

chowa się do kąta,szaleje godzinami.

Zastanawiasz się czy TY to TY

a może to ktoś inny  bardziej dobry lub zły?.

Każdy ma  drugą ukrytą osobowość

coś totalnie olewa a raptem... nadobowiązkowość.

Nie wszystko jest do pokazania 

zawsze coś twoje EGO ma do schowania.

Myśli za ciebie skrupulatnie

czy masz rokowania minusowe czy dodatnie.

Nieraz EGO pokłóci się z tobą

ale i tak przepadacie za sobą.

Czy bez niego można być?

Niestety bez EGO nie da się żyć.