Zwątpienie...pragnień mało
myśli różne... coś odleciało
Czucie jakieś zmienne
lekko nieprzyjemne
Kłębi się niepokój
Zakłóca błogi spokój
Zwątpienie przyszło z wieczora
Widać taka na nie pora
W smutek się ubrało
Logikę postradało
Łzy płyną nagle strugami
Co jest z tymi zmysłami?
Gdzie dawne myśli i czucie
Gdzieś poszło w świat wyczucie
Zwątpienie nagle odeszło
Po co w ogóle weszło
Żeby zakłócić spokój
Wprowadzić do serca niepokój
Niech idzie i nie wraca
Bo potem człowiek ma kaca
Kobieta wąż
wije się wciąż
Ciałem swym oplata
stale figle płata
Nieraz gryzie i syczy
nie prowadź jej na smyczy
W potędze swej rozkwita
bywa jadowita
Trzeba mieć na nią baczenie
kuszące ma spojrzenie
Swoją ofiarę poddusi
zdobywcą ona być musi
Jest nieprzewidywalna
lecz też ... niebanalna
To taki typ kobiety
wymaga wciąż podniety
Czai się ...obserwuje
przymyka oko...flirtuje
Bywa niebezpieczna
potrafi być bajeczna
Kobieta intrygująca
raz zimna raz gorąca
Kobieta wąż
zdobywa wciąż
Czy masz takie ciało
jakiego ci się chciało?
Czy jest piękne powabne
w dotyku jedwabne?
Może brzydkie... chropowate
powyginane garbate?
Czy kształtem swoim zniewala
podnieca... euforie wyzwala
Czy nie przyciąga wcale
bo kiepskie jego detale
Czy jest smukłe i wiotkie
pachnące ... lekko słodkie
Czy może płaskie i krzywe
takie trochę wadliwe
Gdy ciało jest dostojne
ruchy jego spokojne
Myśl jednak taka przychodzi
czego to piękno dowodzi?
Brzydki środek w pięknym ciele
daje szczęścia mało czy wiele?
WINO spojrzenie łagodzi
Z umiarem... nie szkodzi
Czerwone lub białe
Schłodzone...doskonałe
W kieliszkach stylowych
Szklanych kryształowych
Słodkie rubinowe
Wytrawne waniliowe
Pieści podniebienie
Przyjemne wrażenie
Na duszy łagodnie
Tak lekko swobodnie
Jakoś wtedy lżej
Problemów też mniej
Można pić samemu
Lecz właściwie czemu?
W towarzystwie raźniej
Widać najwyraźniej
