Czy jest to możliwe i prawdziwe,
żeby umysły były takie wrażliwe.
Czuły się zespolone i zjednoczone,
i były szczęśliwe i natchnione.
Gdy wszyscy delikatnie i wrażliwie... stąpają,
to myśli ich tulą się i w innych umysły wplatają.
Gdy potrafimy w sytuacjach trudnych stanowić jedność,
to zapewniamy sobie i innym poczucie rytmu i pewność.
To pomaga nam przyjaźnie patrzeć na siebie,
i wspierać się zawsze w potrzebie.
Zespolenie umysłów zatem,
jest nieraz naszym wybawieniem,a nieraz katem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz