18.10.2011

PONURACY ZAZDROŚNICY





Dlaczego zazdrościmy, że się komuś lepiej powodzi
mówimy, że to o jego nieuczciwości dowodzi. 

Nie lubimy tych, którym jest lepiej niż nam
o czym to dowodzi,czy to nie ubliża wam?

Jesteśmy mistrzami w negatywnych ocenach
rzucaniu nieprzyjaznych na ludzi spojrzeniach.
Patrzymy na osobę, której nie znamy
 już jej jakieś łatki przyszywamy.
Nie lubimy nieznanych nam ludzi
zaraz ktoś jakieś podejrzenia w nas budzi.


Natomiast gdy jesteśmy w czymś perfekcyjni
krygujemy się,czujemy się winni.
Nikt się do tego nie przyznaje a jednak woli
gdy sąsiadowi gorzej  się żyje i powoli.


Czy to nasza cecha narodowa ?
Owszem... każda inna nacja w tym temacie się chowa.
Czy umiemy się sobą chwalić...nie przechwalać ?
Czy potrafimy innym dawać wiarę w siebie... nie powalać?


Nie umiemy doceniać siebie, krzyczeć, że jesteśmy szczęśliwi
bo to nie wypada i wszystkich bardzo dziwi.
Lepiej siedzieć gdzieś cicho pod stołem
i udawać, że się jest roboczym wołem.?


Nie umiemy składać sobie życzeń szczerze i otwarcie
mamy jakieś hamulce jesteśmy smutni uparcie.
Za to kondolencje w tragediach 
składamy pięknie szczególnie w mediach.
Nie umiemy się zachwycać,trzymamy emocje na wodzy
właściwie to nikt nie wie dlaczego moi drodzy.


Z Amerykanów kpimy,że szczerzą zęby
lepiej szczerzyć zęby niż mieć stale smutne gęby.
Wyzywamy Włochów,że są krzykliwi.
Arabom wytykamy, że są leniwi.
Niemcom zarzucamy, że lubią się głośno bawić.
Rosjanie mogliby coś w zachowaniu poprawić.
Francuzi są dziwni bo  jedzą żaby.
My jacy jesteśmy,chyba bardzo słabi
jeśli krytyka nas tylko tak bardzo bawi?


Uważamy, że jesteśmy pępkiem świata
a wszyscy patrzą na nas z pod oka spokojnie jak na wariata.
Jesteśmy na swoim punkcie bardzo drażliwi
i stale musimy być walczący z kimś i nieszczęśliwi.


Ale co z tego mojego pisania
jak to są takie subiektywne doznania.
Musimy widać tacy być
ale może beze mnie bo z tym się nie da żyć.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz